Włoskie perfumy – 8 propozycji na świąteczne prezenty
Chociaż Italia większości kojarzy się ze słońcem i wysokimi temperaturami, jest też idealnym miejscem na znalezienie odpowiednich perfum na nadchodzące zimowe dni. Włochy to przecież coś znacznie więcej niż tylko plaże Sardynii i cytrusowe gaje Amalfi. Włosi znają i rozumieją zimno, wiedzą też, że najlepiej okiełznać je… zapachem. Lekkie, świeże i cytrusowe wonie nikną w zimne dni, do życia potrzebują ciepła. Perfumy na zimowy okres muszą mieć moc, by przetrwać na skórze w naszym klimacie. Dlatego zima to idealny czas, by pozwolić sobie na zapach cięższy, który w lecie mógłby być po prostu za mocny. Ten subiektywny wybór nie obejmie perfum niszowych – o nich będziemy pisać przy innej okazji – możecie więc przedstawione poniżej zapachy kupić w Polsce bez większego problemu.
DLA NIEJ
Knot Eau Absolue – Bottega Veneta
Lekki, elegancki i stylowy ciepły płaszczyk – tyle, że w formie zapachowej. Knot Eau Absolue to perfumy dość nowe, bo z 2018 roku – a jednocześnie pełne klasycznego mocnego nasycenia zapachowych barw. Żywice takie jak mirra czy opoponaks zapewniają wspaniałe ciepłe otulenie wonią, która broni przed każdym chłodem, a nie sprawia żywicowego wrażenia lepkości. Kwiaty, w tym heliotrop, neroli, jaśmin i obowiązkowa lawenda nadają zapachowemu kostiumowi lekkości, sprawiają, że nie przygniata on, a raczej unosi. Czuć tu wspaniały balsamiczny orient i to w wydaniu eleganckim. Jedyną wadą jest trwałość, która choć nie najgorsza nie przystoi jednak perfumom takiej klasy. Dość szybko da się je wyczuć tylko blisko skóry, by po kilku godzinach zniknąć całkowicie.

The One – Eau de Parfum – Dolce&Gabbana
Młodsza siostra męskiej wersji – uznawanej za jeden z najpopularniejszych zapachów ma świecie. To zapach elegancki – dla kobiet, które doceniają styl – prawdziwe arcydzieło. Perfumy stworzyła w 2006 roku genialna Christine Nagel. Mogą służyć i na co dzień, i na specjalne okazje, są w zasadzie całoroczne, nie wytrzymują jedynie ostrych upałów. Słodycz wanilii, śliwki, bursztynu i brzoskwini została skontrowana białymi kwiatami, cytrusami i wetywerią. Proporcje każdego składnika są idealnie dobrane. Czuć je nawet po kilku godzinach, wspaniale przenikają ubranie, a jednocześnie nie dominują otoczenia.

Gucci by Gucci – Eau de Parfum – Gucci
Jeśli ktoś lubi czuć swoje perfumy zawsze, zostawiać za sobą potężny zapachowy ogon oraz otoczyć się aurą odczuwalnej elegancji powinien wybrać perfumy Gucci by Gucci. Pomimo mocy i drapieżności nie jest to zapach wulgarny. Mieszanka miodu i paczuli tworzy wokół kobiety ciepły kokon okraszony kwiatami, gujawą i gruszką. Perfumy raczej wieczorowe, na randkę, do opery czy uroczystą kolację. Niepowtarzalne, dające gwarancję zapamiętania, podkreślające charakter i niezależność. Niech nie odstraszy nas w pierwszej chwili mocna słodycz – na skórze staje się elegancka i wyrafinowana.

Donna Born In Roma – Valentino
Zimowy zapach dla kobiet podążających za najnowszym trendami, lekko orientalny, promieniujący specyficzną słodyczą wanilii bourbon, ale jednocześnie nie za ciężki, dzięki drzewom: kaszmirowemu i gwajakowemu. Porzeczka nadaje soczystości, wychodząc ponad klasyczny miks różowego pieprzu i bergamotki. Jednak to serce perfum jest najciekawsze – dwa rodzaje jaśminu zmieszane z jaśminową herbatą są tym, co sprawia, że całość nabiera orientalnego sznytu. To właśnie jaśmin, w różnych odsłonach, przebrzmiewa jako nuta elegancji przez wszystkie fazy ujawniania się na skórze tego zapachu. Znakomicie nosi się je nie tylko w zimie, ale i w dni jesienne czy wczesną wiosną.

DLA NIEGO
Gucci Gulity Absolute – Gucci
Gucci Guilty Absolute musiało trafić na listę. Takich zapachów już się właściwie nie robi (pomijając niszowe firmy). Obecny trend to perfumy bezpieczne, nieofensywne i stworzone w celu bycia w miarę w porządku dla każdego. Gucci pozwoliło, by geniusz świata zapachów, Alberto Morillas (odpowiedzialny między innymi za Acqua di Gio czy za M7), stworzył perfumy polaryzujące. Gucci Guilty Absolute albo totalnie nas w sobie rozkocha, albo totalnie odrzuci. To ukłon w stronę klasycznej sztuki perfumiarskiej, gdzie dobór zapachu był swojego rodzaju manifestem stylu. Tak jest też tutaj, skóra podsycona nutami wetywerii, paczuli i cyprysa uderza w zmysły z pełną mocą nie pozostawiając złudzeń, że ktoś te perfumy pomyli z jakimikolwiek innymi. Skóra gra tu pierwsze skrzypce, jest potężna, czuć ją przez cały czas utrzymywania się zapachu, a ogon jaki za sobą zostawia jest naprawdę długi. Przypomina to trochę dopiero co kupioną skórzaną kurtkę, której woń potrafi zdominować wszystko wokół nas. Takie właśnie jest dzieło Morillasa. Nie są to perfumy łatwe w noszeniu i na pewno nie są dla każdego. Ich moc jednak pozwala odciąć się kompletnie od jesiennej pluchy i przenieść do świata znakomicie wyprawionej i pachnącej skóry. Jeśli więc okaże się, że należą Państwo do grupy, której ten zapach się podoba, to może być to dobry sposób zwrócenie na siebie uwagi i wniesienie ekstrawaganckiej nuty w zimową szarówkę.

Ginepro Nero – L’Erbolario
Perfumy wyprodukowane przez mało znaną w Polsce włoską firmę L’Erbolario to idealny zapach dla kogoś, kto nie lubi ciężkich lub słodkich tonów, ale chce zimą pachnieć czymś zdecydowanym. Czarny jałowiec, bo to oznacza po włosku Ginepro Nero, to perfumy ziemiste, pieprzne z jałowcem i cytrusami nadającymi tej mieszance wspaniałego aromatu. Ten zapach to młodszy i odrobinę bardziej narwany kuzyn Terre d’Hermes – jest może odrobinę mniej wyrafinowany, ale na codzień praktycznie nieodróżnialny dla przeciętnego nosa. Idealny do biura, odpowiedni dla mężczyzn w każdym wieku i przyzwoicie trwały. To zapach, po który sięga się z łatwością i bez zastanowienia, bezpieczny i niezawodny, a jednocześnie wyróżniający noszącego go mężczyznę, bo ta marka nie jest u nas tak szalenie popularna jak inne. Perfumy Ginepro Nero są także przystępne cenowo i można je kupić przez stronę producenta.

Versace Man – Versace
Fioletowy i ekstrawagancki flakon, z wyglądu ojciec znanego i mydełkowatego Versace Man Eau Fraiche. Krzykliwa buteleczka skrywa w sobie perfumy wyjątkowe, bowiem Versace Man to zapach mocny i nietypowy, wyjątkowo długo trzymający się na skórze, a jednocześnie posiada umiarkowaną projekcję. Jeśli nie przesadzi się z jego aplikacją, to zapach będzie odczuwalny, ale nie przytłoczy sobą wszystkiego wokół. Man w nazwie powinien mieć wykrzyknik, gdyż wyjątkowo aromat ten dodaje pewności siebie, sprawia że nawet przez zimowy chłód kroczy się z podniesioną głową. Liście tytoniu zmieszane z szafranem zostały lekko osłodzone przez bursztyn, kardamon i drzewo kaszmirowe. Przypomina spojrzenie na Orient w wydaniu kolonialno-europejskim (cygara, stare meble i przyprawy i jedwab). Wyjątkowy, pasujący i do eleganckiego swetra, i do koszuli czy garnituru, dla mężczyzn po trzydziestce nie bojących się ciut odważniejszych zapachów, a jednocześnie o wiele bardziej „noszalny” w porównaniu do Gucci Guilty Absolute.

Valentino Uomo Intense – Valentino
Oto znakomity przykład tego, jak Włosi ratują to, co popsuli Francuzi. Valentino Uomo Intense to zapach inspirowany kultowym Dior Homme oraz jego wersją Intense. Perfumy Diora zostały w międzyczasie przedefiniowane i ich nowe wersje nie przypominają w ogóle ekstremalnie eleganckich, lekko metroseksualnych, a jednocześnie tajemniczych poprzedników. Na szczęście w Valentino przygotowano coś w stylu bardzo zbliżonym do dzieł Diora – to rewelacyjna mieszanka irysa, skóry i szałwi muszkatałowej, stonowane słodkością wanilii, mandarynki i bobu tonka. Zapach ten często bywa określany jako pudrowy lub też szminkowy. Kojarzy się z najwyższej klasy elegancją i męskością – ten aromat pasowałby do współczesnego Jamesa Bonda. To jedne z tych perfum, które po nałożeniu sprawiają, że chce się nieustannie wąchać skropiony nimi nadgarstek, a ludzie ciągle pytają: „Czym pachniesz? Rewelacja…”. Zapach utrzymuje się na skórze ok. 8 godzin, po około dwóch pierwszych tracąc trochę na mocy, lecz co jakiś czas powracając z nową intensywnością. Klasa sama w sobie, raczej na wieczór i zdecydowanie nie do t-shirtu – w końcu to elegancki zapachowy garnitur.

Andrea Calvini
Dodaj komentarz
Chcesz się przyłączyć do dyskusji?Feel free to contribute!